środa, 25 czerwca 2014

Przyjaciele

Leżąc dziś w łóżku uświadomiłam sobie taką rzecz, że ludzie pojawiają się w moim życiu na jakiś czas, może powiedzenie że z niektórych przyjaźni się wyrasta jest prawdziwe. A może określenie przyjaźń w tym wypadku się nie sprawdza, mam wiele koleżanek, wiele znajomych z którymi imprezowałam, ale teraz gdy pewien etap zakończył się w moim życiu, nagle tych osób nie ma koło mnie, tak jakby zupełnie zapomniały, albo może inaczej były wtedy kiedy byłam na ich etapie, potem może się znów spotkamy, kiedy one się zbliżą do tego punktu w którym ja jestem, a może tak nie będzie.

Zastanawiałam się czy to może ze mną jest coś nie tak, że nie potrafię utrzymywać kontaktów z ludźmi, nie jestem typem osoby wiszącej godzinami na telefonie. Wolę się spotkać i pogadać, ale wiadomo czasu brak, jednak czy przyjaźń prawdziwa wymaga nieustającego kontaktu, czy może wystarczy spotkać się raz na jakiś czas i po prostu być, w razie potrzeby.

To ja muszę dorosnąć czy inni. Kiedyś mój chłopak powiedział mi że ja po prostu za szybko się przywiązuję do ludzi i jestem zbyt ufna i otwarta, a inni to wykorzystują. A ja bym dodała do tego jeszcze że zbyt szybko przeskakuję w relacjach z ludźmi, a potem jest mi ciężko utrzymać ten sam poziom.