Ja jako rasowa blondynka mówię wprost, lubię poprawiać sobie nastrój poprzez poczucie że w jakimś stopniu jestem piękna. Nie odczytywać tego jako próżność, to tylko mój punkt widzenia, na to że każda kobieta jest piękna, trzeba tylko to piękno wydobyć. Zainteresowałam się makijażem przez przypadek, kiedyś w gazecie spodobał mi się makijaż, a był opis w niej, jak go wykonać, postanowiłam spróbować, nawet wyszło, może nie tak jak na zdjęciach ale efekt był zadowalający, a miałam wtedy z 16 lat. Od tego czasu coraz bardziej chciałam wnikać w tajniki makijażu, na początku żeby mieć wiedzę jak wydobyć to co piękne i to podkreślić, potem zaczęło sprawiać mi to taką frajdę, że chciałam więcej i więcej, to troszkę jak nałóg. Najważniejsze w make-up jest to że nic nas tak naprawdę nie ogranicza poza naszą wyobraźnią, my jesteśmy tym czym czyste płótna dla malarza, nie ważne w którym kierunku pójdziemy, zawsze można osiągnąć niewiarygodny efekt. Jednak nigdy nie było to tak na serio, aż po moich zmianach, rok temu, kiedy postanowiłam przewrócić swoje życie do góry nogami, doszłam do wniosku, że teraz chcę zrobić coś dla siebie, uczyć się czegoś co mi przyniesie frajdę niekoniecznie pieniądze. Tak dla samej satysfakcji, w ten sposób powstała myśl w mojej głowie, że to może być make-up, może nawet bardziej make-up ze stylizacją. Ta myśl kiełkowała w mojej głowie, aż postanowiłam znaleźć szkołę z której będę mogła wynieść jeszcze więcej niż wiem do tej pory. Teraz mam jeszcze kilka myśli jak to rozwinąć, więc wiem że idę w dobrym kierunku, bo to jest moja pasja i tego chcę się trzymać. Wcześniej trenowałam trochę na moich przyjaciółkach, nigdy nie umieszczałam fotek, ale teraz myślę, że po pierwsze do mojej szkoły potrzebne jest portfolio z makijażem, po drugie może to da komuś motywację, by nie zaniedbać tej strony życia. Nie dla faceta nie dla innych, ale dla siebie, dla poczucia w środku siebie że jest się pięknym, czasem potrzeba niewiele, a efekt jest powalający. Jednak nie chcę zamieszczać fotek moich przyjaciółek bez ich zgody, więc pozwólcie że na tym etapie, będzie tylko moja persona. Nie wszystkim się spodoba, wiadomo uroda i wygląd kwestia gustu, najważniejsze jest to że ja czuję się dobrze, sama ze sobą, więc kto chce krytykować, zapraszam, tylko proszę konstruktywnie.
To ja i efekt dzisiejszego popołudnia na moich oczach.
Tutaj bokiem, żeby było ciekawiej i żeby nie był to taki zwykły make-up, dodałam brokat na dolną powiekę, przedłużając linie aż na skronie, przy czym tutaj rozchodzi się to w kształt trójkąta. Brokat koloru złoty i srebrny.
Jeśli ktoś będzie miał pytania jakich produktów i kolorów użyłam w tym makijażu zamieszczę w razie czego zdjęcia później.
Swoją drogą zdjęcia może trochę kiepskiej jakości, ale wykonane kamerka z laptopa, aparat mam zepsuty, a teraz planuję kupić jakiś lepszy model, który może nie zepsuje się tak szybko, mam nadzieję że będzie służył mi dłużej.